Powodzie wywołane burzami tropikalnymi i monsunami dotknęły miliony mieszkańców Tajlandii. W całym kraju zginęły 602 osoby, głównie wskutek utonięcia. Obecnie wielka woda utrzymuje się jeszcze w 17 z wszystkich 77 prowincji kraju. Zdaniem władz, to najgorsza powódź od 1995 roku. Agencja Associated Press odnotowuje, że w ostatnich dniach sytuacja zaczęła się poprawiać - w wielu regionach kraju zaczęło się sprzątanie. AP zastrzega jednak, że na niektórych obszarach woda będzie utrzymywała się jeszcze kilka tygodni. Wśród szczególnie dotkniętych żywiołem obszarów jest dawna stolica królestwa Syjamu, Ayutthaya. Położony tam starożytny kompleks świątynny, który jest na liście dziedzictwa kulturowego UNESCO, znalazł się pod wodą.