Według informacji przekazanych przez BBC, HTMAS Sukhotai zaczął tonąć po tym, jak podczas silnego sztormu woda wdarła się do kadłuba i maszynowni okrętu, wskutek czego zalane zostały elementy sterujące zasilaniem. Choć wojskowi próbowali utrzymać kontrolę nad statkiem, ten przechylił się na bok i zaczął tonąć ok. 23:30 czasu lokalnego (17:30 czasu polskiego - przyp. red.). Mimo bardzo trudnych warunków, służby prowadziły akcję ratunkową przez całą noc. Władze w Bangkoku poinformowały, że w katastrofie zginęło co najmniej 31 marynarzy, zaś 75 z nich udało się uratować. "Od rozpoczęcia akcji ratunkowej minęło ponad 12 godzin, ale nie odpuszczamy i szukamy dalej ludzi" - powiedział w rozmowie z BBC rzecznik tajlandzkiej marynarki wojennej admirał Pogkrong Monthardpalin. "Taka tragedia nie wydarzyła się nigdy w historii naszych sił zbrojnych" - dodał. Tajlandia: Katastrofa okrętu marynarki wojennej. 31 osób zginęło W mediach społecznościowych opublikowano zdjęcia z tragicznej akcji, na których widać okręt przechylony na prawą burtę oraz jednostki ratunkowe, próbujące w trudnych warunkach odnaleźć ocalałych. Na pomoc wysłano trzy statki marynarki wojennej oraz helikoptery, lecz tylko jedna fregata dotarła do tonącego okrętu, zanim ten całkowicie znalazł się pod wodą. Tajlandzka marynarka wojenna poinformowała, że większość marynarzy została uratowana. Wielu z nich zaleziono w łodziach ratunkowych na morzu, jednak nie cała załoga miała tyle szczęścia. Władze nie ujawniają wiele szczegółów na temat stanu ocalałych. Przekazano, że dowództwo będzie pracować nad wyjaśnieniem przyczyn katastrofy.