Agencja zamieściła zdjęcie tajemniczego obiektu i przekazała, że ma on kształt cylindryczny, około 40 cm wysokości i 10 cm średnicy. "Możliwe, że obiekt jest morską boją dymną" - napisano w komunikacie. Niezidentyfikowany obiekt na Morzu Bałtyckim Jak przekazano, duńskie władze w celu przebadania obiektu, zdecydowały się na jego wyłowienie przy pomocy sił zbrojnych. "Duńska Agencja Energii zaproponowała udział w tej operacji właścicielowi gazociągu spółce Nord Stream 2 AG" - podano. "Agencja oczekuje teraz informacji zwrotnej, zanim przystąpi do akcji" - dodano. Agencja zapowiedziała, że więcej informacji w sprawie tajemniczego obiektu będą udzielały w odpowiednim czasie władze. Obiekt został odnaleziony w połowie marca, o czym informował szef duńskiego MSZ Lars Lokke Rasmussen. Już wtedy oceniono, że obiekt nie stwarza zagrożenia dla bezpieczeństwa i w jego sprawie wszczęte zostało śledztwo. Śledztwo ws. Nord Stream 1 i 2 We wrześniu ubiegłego roku doszło do wybuchów trzech rur gazociągów Nord Stream 1 i 2. W marcu dziennik "New York Times", powołując się na amerykańskich urzędników o działanie obwinił "proukraińskich sabotażystów". Na pogłoski zareagował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. - My nie mamy z tym żadnego związku. Ukraińcy na pewno tego nie zrobili - mówił. Śledztwo w sprawie eksplozji prowadzone jest przez Niemcy, Danię i Szwecję. Do śledztwa nie zostali dopuszczeni Rosjanie, którzy o incydenty oskarżyli Zachód.