Pracownicy ośrodka terapeutycznego dali mężczyźnie kartkę i długopis, by napisał nazwisko, ale on narysował instrument. Pozwolono mu także zagrać na fortepianie - przez kilka godzin grał utwory muzyki klasycznej, wykazując wirtuozerski talent. Do ośrodka przybyli poligloci, ale i oni nie zdołali nawiązać kontaktu z pacjentem. Podejrzewa się, że mógł on przeżyć szok psychiczny, brał udział w wypadku lub stracił pamięć. Brytyjska organizacja, zajmująca się odnajdywaniem osób zaginionych, apeluje o przekazywanie jakichkolwiek informacji na temat tajemniczego wirtuoza.