Tajemnicze stworzenie zostało wyrzucone na plaży Pakiri w Nowej Zelandii. "Byliśmy na spacerze i było około 100 meduz wzdłuż ujścia i plaży" - powiedział Dickinson w rozmowie z The Sun. Wśród nich jedna była nietypowa. Z jego relacji wynika, że znalezione stworzenie wyglądało prawie jak "obcy" i powoli poruszało się lub kurczyło. "Moją początkową myślą było, żeby dzieci nie dotknęły tego, kiedy podbiegły, żeby rzucić okiem" - mówił 31-latek w rozmowie z Fox News. Na zdjęciach opublikowanych przez agencję Pet News widać wiele purpurowych bąbelków ułożonych w okrąg, ograniczonych pierścieniem "białej galaretki" w kształcie słońca. Tajemnicze stworzenie zostało zidentyfikowane przez Narodowy Instytut Badań Wody i Atmosfery Nowej Zelandii jako największy na świecie znany gatunek meduzy zwany "lwią grzywą". Meduza "lwia grzywa", znana również jako "gigantyczna meduza" żyje w wodach Arktyki i Pacyfiku. Średnia wielkość jej ciała sięga dwóch metrów, a długość macek dochodzi do 30 metrów. Ten typ meduzy zazwyczaj żywi się planktonem, małymi rybami i innymi drobnymi organizmami. Poparzenia jej mackami wywołują u człowieka zaczerwienia skóry, ale nie zagrażają życiu.