Pierwszą bezzałogową maszynę zauważono prawie miesiąc temu. Do dziś drony zaobserwowano nad siedmioma siłowniami. Według rządu, drony są za małe, aby stwarzać jakiekolwiek zagrożenie, poza tym "są sposoby, by je unieszkodliwić" - podkreśla minister spraw wewnętrznych Bernard Cazeneuve. Ale według aktywistów ekologicznej grupy nacisku Greenpeace, loty dronów to jasny sygnał, że można łatwo i bezkarnie naruszyć przestrzeń powietrzną nad 58 francuskimi siłowniami jądrowymi. Zgodnie z przepisami, takie loty są zakazane. Na razie nie wiadomo, kto wysłał drony i w jakim celu.