- To nie jest prawda - oświadczył rzecznik Białego Domu Robert Gibbs. Wcześniej północnokoreańskie radio podało, że Clinton przekazał Kimowi ustne przesłanie od prezydenta Obamy. Clinton i północnokoreański przywódca wymienili też opinie - poinformowało radio. Były prezydent USA udał się do Phenianu, żeby doprowadzić do uwolnienia dwóch dziennikarek amerykańskich, skazanych na 12 lat obozu pracy. Biały Dom określa misję Clintona jako "całkowicie prywatną".