W środę Nikołaj Patruszew gościł w Astanie na 19. szczycie sekretarzy bezpieczeństwa państw członkowskich Szanghajskiej Organizacji Współpracy. Polityk, będący prawą ręką Władimira Putina, oznajmił wprost, że ambasada Ukrainy w Duszanbe "prowadzi prace rekrutacyjne" na terytorium Tadżykistanu. - Pozyskiwani są najemnicy, którzy chcą dołączyć do międzynarodowego legionu utworzonego przez Kijów w celu prowadzenia operacji wojskowej przeciwko Rosji - powiedział kremlowski propagandysta. Rosja vs. Tadżykistan. Duszanbe uznało słowa Patruszewa za bezpodstawne Rząd Tadżykistanu nie pozostawił twierdzeń Patruszewa bez odezwy. W sobotę rzecznik resortu spraw zagranicznych uznał, że stanowisko wygłoszone przez bliskiego współpracownika Putina jest "bezpodstawne". - Zwróciliśmy uwagę na oświadczenie sekretarza Rady Bezpieczeństwa, które rozeszło się w przestrzeni informacyjnej Rosji i innych państw, w sprawie rzekomego werbowania najemników przez ambasadę Ukrainy w Duszanbe do udziału w działaniach wojennych przeciwko Rosji. Uważamy, że te twierdzenia rosyjskiego urzędnika nie ma podstaw - mówił Shokhin Samad, cytowany przez agencję TASS. Rzecznik podkreślił ponadto, że "władze Tadżykistanu podejmują niezbędne środki, aby zapobiegać niezgodnym z prawem działaniom akredytowanego korpusu dyplomatycznego". - Uważamy, że należy powstrzymać się od niezweryfikowanych stwierdzeń i komentarzy, które mogą wprowadzać opinię publiczną w błąd - oznajmił przedstawiciel MSZ, zwracając się do Kremla. Tadżykistan ponownie zaprzecza Rosji. W tle zamach pod Moskwą To nie pierwszy przypadek, kiedy Tadżykistan wchodzi z Rosją w dyplomatyczny spór i nie zgadza się z jej narracją. Po ataku terrorystycznym na Crocus City Hall Moskwa oświadczyła, że w zorganizowanie i przeprowadzenie zamachu zaangażowani byli obywatele tego państwa. W odpowiedzi na stanowisko Kremla MSW w Duszanbe zaprzeczyło, jakoby Tadżycy brali udział w operacji. Jak podkreślono w komunikacie, dwóch obywateli tego państwa, którym zarzuca się uczestnictwo w ataku, w listopadzie 2023 roku powróciło do kraju i od tamtej pory przebywają oni w swoim miejscu zamieszkania. Trzeci obywatel Republiki Tadżykistanu, którego Rosjanie wiążą z aktem terrorystycznym, przebywa w rosyjskim mieście Samara, gdzie pracuje jako taksówkarz i podczas zamachu znajdował się w tym mieście i nie miał nic wspólnego z tą zbrodnią - przekazało MSW. Źródło: TASS, Reuters, Interia *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!