Według niego oficjalna prośba o pomoc została przekazana ambasadorom i przedstawicielom instytucji finansowym w Duszanbe przez Matlubchona Dawłatowa, doradcę prezydenta Emomalego Rachmona. Sytuacja w sektorze energetycznym pogarsza się, a "funkcjonowanie przedsiębiorstw przemysłowych zostało zawieszone" - powiedział Dawłatow. Tadżykistan potrzebuje pilnie dla sektora energetycznego transformatorów, kabli elektrycznych i mazutu - twierdzą przedstawiciele banku. Według pierwszych szacunków szkody spowodowane w tadżyckiej gospodarce przez wyjątkowe zimno i opady śniegu szacuje się na 300 mln dolarów. Państwowe przedsiębiorstwo energetyczne z uwagi na "rosnący kryzys energetyczny" zawiesiło w styczniu dostawy energii do prawie wszystkich przedsiębiorstw kraju, z wyjątkiem przedsiębiorstw strategicznych. Susza w 2007 roku spowodowała, że największa w Tadżykistanie elektrownia wodna na rzece Nurek, która dostarcza krajowi 80 procent energii elektrycznej, nie może pracować na pełnych obrotach. W tej sytuacji tadżyckie wioski, w których mieszka dwie trzecie 7-milionowej ludności kraju, mają prąd tylko przez półtorej godziny w ciągu dnia.