Zmarły to 74-letni mieszkaniec dzielnicy Tuen Mun w hongkońskim regionie Nowe Terytoria. Stan dwóch pozostałych zarażonych osób w wieku 67 i 81 lat jest stabilny. Żadna z nich nie informowała, że miała kontakt ze szczurami. Według hongkońskiego Centrum Ochrony Zdrowia wszystkie trzy osoby cierpiały na schorzenia wątroby. "Na podstawie dostępnych informacji epidemiologicznych nie udało się ustalić drogi zakażenia. Trwa dochodzenie" - powiedział rzecznik Centrum, cytowany przez RTHK. Odmiana wirusa zapalenia wątroby typu E, którą zaraziły się te osoby, uważana była za niegroźną dla ludzi, dopóki w 2018 roku nie stwierdzono jej u dwóch innych mieszkańców Hongkongu. W sierpniu 2018 roku władze informowały o wykryciu wirusa u 56-letniego pacjenta, który przeszedł przeszczep wątroby i przyjmował leki immunosupresyjne. Badający jego przypadek lekarze z Uniwersytetu Hongkongu zwracali wtedy uwagę na obecność szczurów w pobliżu pojemników na śmieci w okolicy domu pacjenta. Eksperci uznawali to za pierwszy na świecie przypadek zarażenia człowieka tą odmianą wirusa. Naukowcy podkreślali, że wirus ten "w znacznym stopniu różni się" od odmian, o których wiadomo było, że atakują ludzi. W listopadzie 2018 roku ujawniono, że 70-letnia pacjentka szpitala Kwong Wah w Hongkongu, u której kilka miesięcy wcześniej rozpoznano zapalenie wątroby, również zarażona jest szczurzą odmianą wirusa. Z Kantonu Andrzej Borowiak (PAP)