Poproszony przez PAP o komentarz do piątkowej decyzji przedstawicieli państw członkowskich w Brukseli dotyczącej projektu nowelizacji dyrektywy, Szymański zauważył celem strategicznym Polski i Francji było doprowadzenie do rozpoczęcia negocjacji pomiędzy krajami UE a Parlamentem Europejskim w tej sprawie. "I to jest osiągnięte" - podkreślił. "Dziś otworzyliśmy drogę do trilogów z PE, gdzie mamy istotne wsparcie dla naszej optyki" - dodał wiceszef MSZ ds. europejskich. Według Szymańskiego, zaproponowane przez ambasadorów rozwiązanie "zapewniłoby stosowalność prawa UE do Nord Stream 2". Zastrzegł jednocześnie, że kwestia terytorialnego zakresu stosowania dyrektywy "powinna być przedmiotem dalszych rozmów z PE". "Obecna wersja tekstu nakłada obowiązek egzekwowania unijnego prawa na organy regulacyjne państwa, na którego brzeg wchodzi dany gazociąg - w tym przypadku Niemcy" - poinformował wiceminister. "Oceniamy, że KE odegra wiodącą rolę w negocjacjach" Jak podkreślił, organy te "działać muszą w granicach prawa UE, pod kontrolą KE i Trybunału Sprawiedliwości UE". "Oczekujemy również, że Komisja Europejska odegra wiodącą rolę w ewentualnych negocjacjach międzynarodowych, będących rezultatem przyjęcia dyrektywy" - oświadczył Szymański. W jego ocenie, na skutki przyjęcia dyrektywy należy patrzeć "przez pryzmat całego procesu". Takie stanowisko - zaznaczył wiceszef MSZ - "jest podzielane przez wszystkie państwa krytycznie nastawione wobec projektu Nord Stream 2 - Litwę, Łotwę, Estonię i Danię". Szczegóły kompromisu nieujawnione O osiągnięciu porozumienia przez państwa UE w sprawie dyrektywy, która ma uregulować m.in. gazociąg Nord Stream 2, poinformowała w piątek oficjalnie kanclerz Niemiec Angela Merkel. Odmówiła ona jednocześnie ujawnienia szczegółów osiągniętego kompromisu. Według informacji PAP ze źródeł dyplomatycznych, piątkowe stanowisko ambasadorów państw członkowskich, które zostało poparte niemal przez wszystkie kraje UE, zawiera francusko-niemiecką poprawkę dotyczącą aplikowalności terytorialnej przepisów. Nieoficjalnie przedstawiciele krajów sprzeciwiających się projektowi Nord Stream 2 podkreślają zarazem, że alternatywą dla przyjęcia stanowiska w tym kształcie była śmierć korzystnego dla nas projektu dyrektywy.