Muktada al-Sadr podkreślił, że jest przeciwny obecności w Iraku amerykańskich wojskowych. Agencje przypominają, że w 2004 roku podległe mu ugrupowanie zbrojne, zwane Armią Mahdiego, dwukrotnie podjęło zbrojną rewoltę przeciwko siłom amerykańskim. W ubiegłym tygodniu prezydent USA Barack Obama ogłosił decyzję o skierowaniu do Iraku 300 doradców wojskowych i żołnierzy sił specjalnych, którzy mają za zadanie wzmocnić iracki wywiad i prowadzić szkolenia na zapleczu frontu walki z sunnickimi rebeliantami. Część amerykańskich wojskowych dotarła już do Iraku. Bojownicy z ugrupowania Islamskie Państwo Iraku i Lewantu (ISIL) prowadzą na północy i zachodzie kraju ofensywę przeciwko armii irackiej deklarując zamiar obalenia zdominowanego przez szyitów rządu w Bagdadzie. ISIL, który walczy również ze wspieranym przez szyicki Iran reżimem syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada, chce utworzyć na terenie Iraku i Syrii sunnicki kalifat, czyli państwo wyznaniowe.