Premier podkreśliła, że Polska jest obecna na szczycie z trzech powodów: programów prorozwojowych dla Afryki, relacji bilateralnych oraz rozmów dotyczacych polityki klimatycznej. "Chcemy być solidarni z państwami afrykańskimi, tak jak cała UE bierzemy udział w dofinansowaniu programów, które są programami prorozwojowymi, które mają służyć rozwojowi państw afrykańskich i są skierowane (...) głównie na rozwój młodych ludzi" - wskazała Szydło. "Jeżeli chcemy zatrzymać nielegalną migrację, jeżeli chcemy, żeby ci ludzie mieli tutaj perspektywę życia i rozwoju w Afryce, to musimy stworzyć im ku temu warunki - o tym m.in. będziemy rozmawiać na szczycie" - zapowiedziała szefowa polskiego rządu. Polska dotychczas wpłaciła na fundusz powierniczy UE dla Afryki 1 mln euro, a zgodnie z deklaracją premier Szydło z październikowego szczytu unijnego w Brukseli, ma wpłacić jeszcze dodatkowo 7 mln. Polska premier zaznaczyła, że w trakcie szczytu chce również rozmawiać z przywódcami afrykańskimi o wzajemnych relacjach, w tym gospodarczych. "Chcemy otwierać nowe rynki dla polskich przedsiębiorców. Chcemy, żeby polscy przedsiębiorcy mieli szansę zaistnienia na rynku afrykańskim i (chcemy) wspierać tych, którzy już tutaj realizują swoje biznesowe cele" - mówiła Szydło. Zapowiedziała, że również, że Polska chce otwierać w Afryce nowe ambasady.