Według gazety, przygotowania do procesu byłego dyktatora i 11 jego najbliższych współpracowników są już w końcowej fazie. Ministerstwo Sprawiedliwości wybrało już sędziów trybunału specjalnego, ale ich nazwiska trzyma w tajemnicy, by nie stali się celem zamachów. Na początku lipca, podczas wstępnego przesłuchania, Saddamowi przedstawiono 7 zarzutów, w tym zagazowania Kurdów w Halabdży w 1988 roku, krwawego stłumienia powstania szyitów trzy lata później i inwazji na Kuwejt w 1990 roku. Tymczasem dziś koło Halabdży odkryto zbiorowy grób zawierający dziesiątki ciał. W 1988 roku reżim Saddama Husajna użył w tej miejscowości gazu bojowego, zabijając około 5 tys. Kurdów. W mogile, na którą natrafiono podczas budowy drogi, znajdują się szczątki mężczyzn kobiet i dzieci - powiedział szef kurdyjskiego stowarzyszenia przeciw broni chemicznej Aras Abed, który sam stracił 11 członków rodziny, gdy 16 marca 1988 r. w tej okolicy zrzucono bomby z mieszaniną gazu musztardowego i cyjanowego. - Mogiła składa się z trzech grobów. Są w niej szczątki mieszkańców, którzy uciekli przed bombardowaniem chemicznym, ale potem zostali dopędzeni przez bojowe samoloty irackie - wyjaśnił. Ciała nie zostały jeszcze wydobyte. Irackie Ministerstwo Praw Człowieka zamierza wysłać na miejsce komisję śledczą. - To nowe odkrycie wpisuje się w zbrodnie popełnione przez reżim Saddama Husajna na Kurdach i pomoże trybunałowi specjalnemu w sądzeniu byłego dyktatora - podkreślił Abed. Halabdża była jedną z akcji w ramach operacji Anfal, czyli rozprawy reżimu Saddama z niepokorną kurdyjską mniejszością w 1988 roku, w której śmierć poniosło łącznie ok. 100 tys. osób. Zobacz także: IRAK - raport specjalny