Szwedzki inspektorat szkolny cofa licencję firmie ALM Education, która prowadzi szkołę Cordoba International School w Kista w północnym Sztokholmie. Decyzja ma obowiązywać od 8 stycznia. Po feriach świątecznych 516 uczniów może być zmuszonych do zmiany szkoły - podaje dziennik "Aftonbladet". Według szwedzkiej policji bezpieczeństwa (Säpo) kilka osób w zarządzie firmy miało kontakt z "brutalnymi islamistami". Śledztwo ujawniło, że osoba związana z przedszkolem Mångården - które również wchodzi w skład zespołu edukacyjnego - pracowała za granicą dla "islamistycznej organizacji terrorystycznej". Zgodnie z decyzją, właściciel i dyrektor generalny placówki również zostali uznani za "niezdolnych do prowadzenia szkoły". Szwedzka minister edukacji o zamknięciu szkoły: Islamiści nie mogą zdobywać wpływów Szwedzka minister edukacji Lotta Edholm powiedziała, że "rząd chce ściślejszej kontroli szkół muzułmańskich, w których istnieje ryzyko radykalizacji". - Po dzisiejszej decyzji szczególnie ważne wydaje się to, że rząd zarówno powierzył inspektoratowi szkolnemu zadanie polegające na przeprowadzaniu inspekcji szkół, w których istnieje ryzyko związane z ekstremizmem i islamizmem, jak i to, że inspektorat szkolny już w przyszłym roku otrzyma dodatkowe fundusze na wzmocnienie swoich działań - stwierdziła Edholm. Podkreśliła również, że "radykalni islamiści i ekstremiści powiązani z terrorystami nie powinni nigdy mieć wpływu na szwedzkie szkoły". Rzeczniczka ds. polityki edukacyjnej socjaldemokratów Åsa Westlund uważa jednak, że to nie wystarczy. - Kontrole są dobre, ale nigdy nie wystarczą. Dlatego od dawna naciskamy na zakończenie prywatyzacji i zakaz funkcjonowania niezależnych szkół religijnych. Niestety, większość w parlamencie to powstrzymała. Taki jest rezultat - stwierdziła Westlund. - To niezrozumiałe, że minister edukacji i rząd chcą zachować system, który w ten sposób karmi ekstremizm - dodała. Na podstawie tajnych źródeł wywiadowczych Szwedzka policja bezpieczeństwa uważa, że dzieci i młodzież w Cordoba International School i Förskolan Mångården "są narażone na radykalizację i kontakt z niedemokratycznymi wartościami". Säpo nie ujawniło jednak, która organizacja terrorystyczna jest zaangażowana w te działania. Według "Aftonbladet" informacje na temat ekstremizmu powinny opierać się częściowo na danych wywiadowczych i źródłach. - W przypadkach, gdy jest to możliwe, dzielimy się informacjami z odpowiednimi władzami, ale w przeciwnym razie nie możemy podać więcej informacji - przekazała rzeczniczka prasowa Säpo Karin Lutz. Szkoła odpowiada: Dzieci nie uległy radykalizacji Jak wynika z oświadczenia firmy, która zarządza szkołą, Cordoba International School istnieje od 1997 roku, a "żadne dziecko nie było narażone na radykalizację". ALM Education twierdzi, że informacje Säpo na temat "brutalnego ekstremizmu" są "nieprecyzyjne", a oni sami nie zostali nawet poinformowani o zidentyfikowanych osobach. "Aftonbladet" przypomina, że w zeszłym roku szwedzki inspektorat szkolny przeprowadził kontrolę szkoły i "nie miał żadnych uwag". - Przyjrzeliśmy się treści nauczania, co jest czymś zupełnie innym. Jest również tak, że podczas inspekcji otrzymujemy tylko migawkę i trudno jest wtedy uchwycić zjawiska takie jak ryzyko radykalizacji - oceniła szefowa jednostki Anna Bergqvist. Według szwedzkiego inspektoratu szkolnego tylko informacje Säpo stanowią podstawę do podjęcia decyzji o zamknięciu szkoły. - Uważamy, że oświadczenie i ocena Säpo są wystarczające. Informacje są bardzo poważne i same w sobie mogą stanowić podstawę do oceny dyrektora jako nieodpowiedniego - stwierdziła Anna Bergqvist. Szwedzki dziennik zauważa, że właściciel Cordoba International School ma teraz trzy tygodnie na odwołanie się od decyzji. Źródło: Aftonbladet *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!