W Szwecji funkcjonuje mechanizm, dzięki któremu imigranci z państw Afryki, Bliskiego Wschodu i innych części Azji mają łatwiej znajdować zatrudnienie. Urząd Pracy współpracuje z firmami prowadzonymi przez osiadłych już w Szwecji przybyszy z tych właśnie regionów. Chodzi między innymi o pomoc w pokonywaniu barier, w tym także językowych. W języku potocznym nazywano te często jednoosobowe firmy "pilotami".Pomocą "pilotów" objętych zostało 32 tysiące osób. Jednak po pewnym czasie do placówek Urzędu Pracy zaczęły docierać sygnały nie tylko o korupcji, dzięki której otrzymywano zatrudnienie, ale i o poważniejszych wykroczeniach części "pilotów". Mieli oni sugerować klientom przystąpienie do ugrupowań przestępczych, a nawet terrorystycznych. Mieli również nakłaniać do wyjazdów ze Szwecji celem wstąpienia w szeregi bojowników Państwa Islamskiego.Reakcja centrali Urzędu Pracy była zdecydowana. Zawiadomiono odpowiednie władze, a umowy z "pilotami" w całym kraju zostały natychmiast anulowane.