Na miejscu zdarzenia pojawiły się oddziały saperów oraz kilkanaście karetek pogotowia. Na razie nie ma oficjalnych informacji o potencjalnych ofiarach. Do Szpitala Uniwersyteckiego w Linkoping trafiło kilka osób, jednak rzeczniczka placówki nie podała ich dokładnej liczby. Eksplozja miała uszkodzić dwa budynki, w których wyleciały okna i zniszczone zostały balkony. "Na tę chwilę nie mamy żadnych informacji, by sądzić, że sprawa ma związek z terroryzmem" - oświadczył agencji AP rzecznik policji Bjoern Oeberg. Reuters zauważa, że w ostatnich latach w Szwecji dochodziło do incydentów z użyciem materiałów wybuchowych; prawdopodobnie miało to związek z działalnością gangów.