Giovanni Colasante, pracownik urzędu miasta Canosa na wybrzeżu Adriatyku, został zatrzymany, gdy pociągnął swojego syna za włosy w jednej z restauracji w Sztokholmie - wynika z zeznań świadków, którzy donieśli o zdarzeniu na policję. Po trzech dniach spędzonych w areszcie Włoch wyszedł na wolność, ale zabroniono mu wyjeżdżać ze Szwecji. Musiał też codziennie meldować się na komisariacie aż do zakończenia rozprawy. Schronienia w tym czasie udzieliła mu ambasada włoska w Sztokholmie. Przed sądem odpowiedział za znęcanie się nad dzieckiem. W 1979 r. Szwecja jako pierwszy kraj na świecie wprowadziła zakaz stosowania kar cielesnych wobec dzieci. Colasante złapał syna za włosy, kiedy 12-latek odmówił wejścia do restauracji serwującej tradycyjne dania kuchni szwedzkiej. Wolał iść na pizzę.