Poza mężczyzną postrzelonym przez policjantów nie ma innych rannych. Funkcjonariusze zjawili się na dworcu wezwani z powodu stwarzającego zagrożenie zachowania mężczyzny. Jak mówił agencji AP jeden ze świadków, początkowo sądził on, że około 30-letni mężczyzna, który uderzał torbą o ziemię, jest niezrównoważony psychicznie, a dopiero później zrozumiał wykrzykiwane przez podejrzanego ostrzeżenia, że ma przy sobie bombę. Na miejsce przybyli policjanci, którzy otworzyli ogień w kierunku do mężczyzny. Został on zabrany do szpitala, a jego stan na razie jest nieznany. Rzeczniczka policji Evelina Olsson poinformowała, że na dworcu pracują saperzy. Z kolei inny przedstawiciel policji Calle Persson mówił, że "na razie nie wiadomo, kim jest ta osoba" i trwają prace, by wyjaśnić okoliczności zdarzenia. "Badamy, czy był to pojedynczy przypadek, jakie zamiary mógł mieć ten mężczyzna i czy działał sam" - dodał Persson, podkreślając, że na razie nie można określić, czy zdarzenie było związane z terroryzmem. Policja w Malmo poinformowała, że zwiększa obecność funkcjonariuszy w miejscach publicznych. "Tak pozostanie, dopóki policja nie będzie wiedziała więcej na temat incydentu na dworcu głównym" - podano w oświadczeniu. Regionalni oraz krajowi przewoźnicy kolejowi podali, że z powodu strzelaniny ruch pociągów przez stację został wstrzymany.