Do utrzymania dużego tłumu z dala od około setki członków ultraprawicowej Partii Szwedów, którzy maszerowali sztokholmskim nabrzeżem, użyto konnej policji i funkcjonariuszy z psami. Protestujący rzucali w policjantów petardami i butelkami. Rzecznik policji Lars Bystroem powiedział, że zatrzymano co najmniej dwie osoby, z których jedna jest podejrzewana o "przygotowywanie się do napaści". Wśród rannych jest czterech policjantów i trójka uczestników demonstracji.