Źródła w szwedzkiej marynarce wojennej, czytamy w dzienniku, określają ten ruch rosyjskich władz jako "zmianę warunków gry" na Bałtyku. "To zmienia równowagę militarną na Morzu Bałtyckim" - potwierdza w rozmowie z "Aftonbladet" Tomas Ries ze szwedzkiej Akademii Obrony Narodowej. Według wcześniejszych informacji rosyjskich władz, dwie korwety miały zostać wysłane na Morze Śródziemne, aby wspomóc inne jednostki Rosji w wojnie syryjskiej. Korwety, co potwierdzają zdjęcia dostępne w sieci, zaczęły jednak przemieszczać się w stronę Malty i Gibraltaru. Przed paroma dniami zostały sfotografowane na Morzu Północnym, a następnie przepłynęły przez cieśninę Wielki Bełt, łączącą <a class="textLink" href="https://geekweek.interia.pl/tematy-morze-polnocne,gsbi,3716" title="Morze Północne" target="_blank">Morze Północne</a> z Morzem Bałtyckim. Szwedzki dziennik sugeruje, że rosyjskie korwety zmierzają do Kaliningradu. Rosja nie komentuje tych doniesień.