Odezwę przywiozła kilkunastoosobowa delegacja Chorągwi Husarskiej Jmć Jana Kozłowskiego, Marszałka Województwa Pomorskiego, pod dowództwem kasztelana gniewskiego por. Jarosława Struczyńskiego. Dokument wręczono przedstawicielom Zbrojowni, z prośbą o przekazanie go królowi. Jarosław Struczynski jest prezesem zarządu Fundacji Zamek w Gniewie, a chorągiew husarska to tzw. grupa rekonstrukcyjna pielęgnująca dawne tradycje rycerskie. Uczestniczy ona m.in. w dorocznych pokazach przypominających bitwę dwóch Wazów, Zygmunta III i Gustawa Adolfa II, rozegraną pod murami gniewskiego zamku we wrześniu 1626 r. Okazją do wyprawy husarzy z Gniewu do Szwecji stała się wystawa "Wojenne zdobycze", zorganizowana przez Zbrojownię mieszczącą się w sztokholmskim Zamku Królewskim. Prezentuje ona eksponaty związane z łupami zagarniętymi przez Szwedów w siedmiu krajach Europy w XVI-XVIII w. - od Czech przez Danię, Łotwę, Niemcy, Norwegię, Polskę po Rosję. Wystawa budząca ogromne zainteresowanie będzie czynna przez cały bieżący rok. W traktowanym z humorem apelu do szwedzkiego monarchy stwierdzono m.in.: Wiadomym jest, że czcigodni przodkowie Waszej Królewskiej Mości ziemie nasze nawiedzali, wiele przy tym nieporządku pozostawiając, co miejscowy lud do dzisiaj w pamięci trzyma i powiada, iż "bałagan jak po Szwedach" nieraz zastaje. Przy tem, zapewne całkiem przypadkowo, wiele majętności nam poginęło. Dowodami na prawdziwość tych słów są m.in. zauważone przez husarzy na wystawie: księga z notatkami Mikołaja Kopernika, oprawny w srebro róg ostatniego upolowanego koło Sochaczewa tura czy cenne sprzęty liturgiczne z polskich kościołów. W odezwie podkreśla się, że te i inne przedmioty "dziś w Pałacu Waszej Królewskiej Mości leżą i w należytym porządku są utrzymane". Mimo to goście z Gniewu proszą: "Abyś JKMość, po dobroci, bez naporu z naszej strony żadnego, nasze dobra ochotnie zwrócił, czym największą sławą w całym krześcijańskim świecie Wasza Królewska Mość się obleczesz" Prośba ta, co jest pewne, nie zostanie spełniona. Nie pomoże też zawarta w odezwie groźba, że husarze z Gniewu ponownie wystąpią, jak co roku, podczas inscenizacji bitwy i pokonają znów szwedzkich napastników. Zrabowane przed stuleciami w Polsce i w innych krajach przedmioty nie stanowią już prywatnej własności króla, lecz część zbiorów wielu szwedzkich muzeów, bibliotek i archiwów. Zakonserwowane, pieczołowicie przechowywane, prezentowane są na wystawach zarówno w samej Szwecji, jak i w krajach, z których pochodzą - ostatni raz np. w salach Zamku Królewskiego w Warszawie w 2002 r., w ramach wielkiej wystawy "Orzeł i Trzy Korony". Problematyka prawna zdobyczy wojennych sprzed wieków pozostaje natomiast nadal gorącym tematem międzynarodowych konferencji.