W trzech komisjach wyborczych w Szwecji, w Sztokholmie, Goeteborgu i Malmoe, oddano w sumie 447 ważnych głosów. Ponad połowa - 241 głosów - przypadła PO, na drugim miejscu znalazło się PiS ze 121 głosami. Kolejne miejsca zajęły SLD-UP (30 głosów), PSL (20 głosów), Prawica Rzeczypospolitej (17 głosów) oraz Centrolewica (dziewięć głosów). UPR, Samoobrona i Libertas zdobyły zaledwie po trzy głosy, a Polska Partia Pracy ani jednego. Platforma Obywatelska uzyskała ponad dwukrotną przewagę nad Prawem i Sprawiedliwością zarówno w Sztokholmie, jak i w Malmoe; jednak w Goeteborgu to PiS wyprzedziło PO, uzyskując 31 głosów (na PO głosowały 23 osoby). Konsul Radomir Wojciechowski z polskiej ambasady w Sztokholmie powiedział, że frekwencja była umiarkowana i o wiele niższa w porównaniu do wyborów do polskiego parlamentu w 2007 roku. W Sztokholmie głosowało wówczas ponad 2000 osób, a żeby oddać głos trzeba było odstać w kolejce nawet godzinę.