Tysiące dziś dorosłych ofiar kar cielesnych oraz przemocy seksualnej w domach dziecka lub w rodzinach zastępczych usłyszało słowo "przepraszam" od przedstawicieli władz, przewodniczącego parlamentu Riksdagu Pera Westerberga oraz minister ds. dzieci i osób starszych Marii Larsson. W uroczystości, w której wzięło udział 1,3 tys. osób, uczestniczyła królowa Szwecji Sylwia. Liczne przypadki nadużyć w szwedzkim systemie opieki nad dziećmi zostały ujawnione w 2005 roku dzięki filmowi dokumentalnemu, jaki został wyemitowany w telewizji. Dzieci odbierane były rodzinom często z błahych powodów, a trafiały do jeszcze większego piekła. W 2006 roku rząd wszczął dochodzenie, przeprowadzono prawie tysiąc wywiadów, które potwierdziły doniesienia o zaniedbaniach. Przez kilka lat trwała w Szwecji dyskusja, czy, i w jaki sposób, państwo powinno zadośćuczynić ofiarom. Ostatecznie o wypłacie odszkodowań zadecydowali wspólnie rząd oraz opozycja. Rekompensaty przyznawać będzie powołana do tego komisja. Nie jest znana dokładna liczba poszkodowanych, według szacunków w czasie kilkudziesięciu lat przemocy mogło doświadczyć 25 tys. osób. Szwedzki rząd chce również poprawić współczesny system opieki nad dziećmi. Zaproponowano m.in., aby od przyszłego roku każde dziecko, które trafi do instytucji opiekuńczej, miało przydzielonego odpowiedzialnego za niego pracownika socjalnego.