Komendant policji Niclas Hallgren powiedział w szwedzkim publicznym radiu, że "na podstawie tego, co znaleziono w czasie przeszukiwania jego mieszkania, i jego zachowania podczas ataku" służby powzięły przekonanie, że napastnik kierował się pobudkami rasistowskimi. Dodał, że wskazuje na to m.in. sposób, "w jaki sprawca wybierał swoje ofiary". Przemysłowe miasto Trollhaettan, liczące ok. 50 tys. mieszkańców, jest w znacznej części zamieszkane przez ludność imigrancką. Policja informowała, że napastnik był mieszkańcem tego miasta; nie był wcześniej notowany. 21-letni mężczyzna z dużym nożem lub mieczem wtargnął w czwartek przed południem do szkoły, w której odbywały się lekcje. Sprawca ostrym narzędziem zaatakował sześć osób. W wyniku odniesionych ran nauczyciel i 11-letni chłopiec zmarli na miejscu. Dwoje dorosłych oraz dwoje dzieci zostało rannych. Premier Szwecji Stefan Loefven nazwał czwartek "czarnym dniem", przerwał zaplanowane spotkania i udał się na miejsce tragedii.