Zarzuty postawiono mężczyźnie na początku marca. Został oskarżony o gwałt i ponad 30 przestępstw seksualnych. Jak podaje szwedzka gazeta "Hallands Nyheter", mowa o gwałcie, pornografii dziecięcej i próbach brutalnego wykorzystywania dzieci w celach seksualnych. Jeden z dowodów w sprawie stanowiły zapisy rozmów pomiędzy mężczyzną a dziewczynką, jednak sąd celowo postanowił ich nie cytować - wszystko z uwagi na bardzo szorstki język, który "znacznie wykraczał poza to, co osoba w średnim wieku powinna pisać do dziecka". Oskarżony poznał dziewczynkę przez kolegę z pracy Skazany mężczyzna poznał dziecko przez kolegę z pracy. Zaczęli się kontaktować, używając popularnych aplikacji TikTok i Snapchat. Śledztwo wykazało, że w trakcie prowadzonych konwersacji 50-latek kazał dziewczynce przesyłać intymne zdjęcia - powiedziała podczas przesłuchania sama poszkodowana. Finalnie oskarżony i ofiara spotkali się. To wtedy doszło do gwałtu. Na stronie internetowej szwedzkiej telewizji Sveriges Television czytamy, że do przestępstw seksualnych dochodziło jesienią 2022 roku w miejscowości Varberg w południowo-zachodniej Szwecji. Mężczyzna, który nie był wcześniej karany, miał zgwałcić 13-letnią dziewczynkę, a ponadto żądać od niej intymnych zdjęć. Sąd ocenił przestępstwo jako bardzo poważne. Skazany 50-latek nie przyznał się do winy Skazany na sześć lat więzienia mężczyzna potwierdził, że poznał dziewczynę, ale zaprzeczył, że doszło do gwałtu. W żaden konkretny sposób nie odniósł się do kwestii przesyłania zdjęć. "Ani się nie przyznał, ani nie zaprzeczył" - czytamy w tekście "Hallands Nyhether", która powołuje się na materiały sądowe. Oskarżony przyznał się natomiast do posiadania zdjęć 13-latki w swoim telefonie, ale podkreślił, że nie wie, jak znalazły się na jego urządzeniu. Czytaj także: Międzychód. Podejrzany o podwójne zabójstwo przyznał się do winy