Szwecja: Fatalna pomyłka medyków. Ból brzucha okazał się ciążą pozamaciczną

Oprac.: Mateusz Patyk
Pozornie niegroźna dolegliwość mogła doprowadzić do śmierci 30-letniej pacjentki, która wezwała ratowników medycznych z powodu bólu brzucha. Sanitariusze nie dopatrzyli się w jej stanie zdrowia niczego, co wymagałoby szpitalnego leczenia. W rzeczywistości okazało się, że kobieta jest w ciąży pozamacicznej i potrzebowała natychmiastowej pomocy. Trwa śledztwo w sprawie rażącego zaniedbania w postawieniu właściwej diagnozy przez personel karetki.

Do dramatycznego zdarzenia doszło w szwedzkim regionie Dalarna na terenie północno-zachodniej części Svealand. Portal Falu-Kuriren dotarł do szokujących wniosków z raportu powstałego dla Szwedzkiego Inspektoratu ds. Ochrony Zdrowia i Opieki Społecznej.
Czująca się źle kobieta wezwała do swojego domu karetkę pogotowia. 30-latka skarżyła się na bóle brzucha i wrażenie omdlenia. Medycy zbadali pacjentkę, ale uznali, że jej stan zdrowia jest w normie. Dowiedzieli się także, że u kobiety spóźniał się okres.
Leki przeciwbólowe zamiast operacji ratującej życie
Nie widząc potrzeby na przewiezienie do szpitala na dalsze rozpoznanie, sanitariusze podali kobiecie jedynie środki przeciwbólowe i poprosili o kontakt w sytuacji pogorszenia się objawów.
Sytuacja diametralnie zmieniła się po kilku godzinach. Ciśnienie krwi pacjentki spadło na tyle, że kobieta zemdlała. Po dotarciu na oddział intensywnej terapii przeszła pilną operację z powodu ciąży pozamacicznej - przytacza historię pacjentki szwedzki portal. Do tego typu przypadków dochodzi, gdy zapłodniona komórka jajowa utknie poza macicą.
W ciele 30-latki, a dokładniej w jej żołądku, znajdowały się trzy litry krwi.
Ciąża pozamaciczna może zagrażać życiu
Naczelna lek. Helena Hellström w komunikacie prasowym przekazała, że "konsekwencja krwawienia w wyniku ciąży pozamacicznej z pękniętym jajowodem może - bez leczenia - zagrażać życiu".
Fatalna pomyłka lekarzy, która mogła doprowadzić do zgonu kobiety zaledwie kilka godzin po wizycie w jej domu, zmusiła władze regionu do ponownej analizy procedur przy diagnozowaniu pacjentów.