W ubiegły czwartek w Szwecji znaleziono w zamrażarce ciało kobiety. Najnowsze ustalenia wskazują na to, że to zaginiona kilka lat temu Norweżka. Zwłoki nie zostały jeszcze jednoznacznie zidentyfikowane. Jednak, jak podaje prokuratora, wszystko wskazuje na konkretną osobę. Rodzina denatki powiadomiła policję o zaginięciu kobiety już w 2019 roku, ponieważ od dłuższego czasu nie miała z nią kontaktu. Podejrzany nie przyznaje się do zabójstwa Zaginiona Norweżka kilka lat temu przeprowadziła się do Szwecji razem z mężczyzną. 55-latek został zatrzymany. - Jest podejrzany o zabójstwo - mówi prokurator Linda Karlsson. Mężczyzna nie przyznaje się do zabicia kobiety, jedynie do znieważenia zwłok. Ze wstępnych ustaleń wynika, że ciało mogło znajdować się w zamrażarce od ponad czterech lat. - Do przestępstwa mogło dojść już w 2018 roku - podaje prokurator. Policja podaje, że dla dobra sprawy nie będzie informować o ewentualnych postępach w śledztwie.