Polecenie jest ważne do odwołania - ogłosił szwajcarski Federalny Urząd Lotnictwa Cywilnego. W oświadczeniu podkreślono, że dyrektywa nie powinna być traktowana jako przypisywanie winy szwajcarskim kontrolerom za to, co się stało. Feralnej nocy oba samoloty prowadzone były przez kontrolera ze Skyguide. Na stanowisku był tylko jeden pracownik bo drugi poszedł na kawę. Jednocześnie automatyczna aparatura sygnalizacyjna była w konserwacji, a główna linia telefoniczna nie działała.