Szwajcaria uchodzi za jeden z najbardziej tolerancyjnych krajów w Europie. Zarówno aborcja, homoseksualne związki partnerskie, jak i wspomagane samobójstwo są tu legalne. Co roku setki "turystów śmierci" przybywa do małego alpejskiego państwa, by zakończyć życie przy pomocy organizacji oferujących pomoc w samobójstwie, jak Exit czy Dignitas. Teraz szwajcarski rząd chce usunąć z kodeksu karnego paragraf dotyczący kazirodztwa. Dotychczas takie stosunki seksualne były przestępstwem zagrożonym karą do trzech lat więzienia. To ma się zmienić. Izba wyższa parlamentu przyjęła już projekt ustawy o zdjęciu odpowiedzialności karnej z osób pełnoletnich należących do tej samej rodziny, które weszłyby w relacje seksualne za obopólną zgodą. Zdaniem inicjatorki projektu Simonetty Sommarugi, minister sprawiedliwości z ramienia Partii Socjaldemokratycznej (SP), zakaz kazirodztwa "odbiera ludziom autonomię". Według niej przepis ma poza tym marginalne znaczenie, bo od 1984 r. do sądów trafiało w tej sprawie zaledwie kilka skarg rocznie. Ochronę dzieci i nieletnich przed molestowaniem seksualnym w rodzinie gwarantują zaś przepisy o pedofilii. Inicjatywę poparli Zieloni. Propozycje zalegalizowania seksu np. między rodzeństwem wywołują jednak oburzenie partii chrześcijańskich. Więcej na ten temat - w dzisiejszej "Rzeczpospolitej".