Carles Puigdemont wyjechał z Hiszpanii po tym, jak niespodziewanie pojawił się w czwartek przed budynkiem parlamentu w Barcelonie. Jordi Turull, który także należy do katalońskich separatystów, w rozmowie z RAC1 powiedział, że Puigdemont wyruszył do swojego domu w Waterloo, ale nie jest pewien, czy już tam dotarł. - Nie przybył do Hiszpanii, aby go aresztowano, ale by skorzystać ze swoich praw politycznych - powiedział. Carles Puigdemont opuścił Hiszpanię Turull dodał, że Puigdemont początkowo planował wziąć udział w głosowaniu w parlamencie w sprawie wyboru nowego przywódcy Katalonii. Zamiast tego podszedł do zgromadzonego tłumu, który demonstrował w sprawie odłączenia się Katalonii od Hiszpanii, i krótko przemówił. - Niech żyje wolna Katalonia! Prawo do samostanowienia należy do ludu, jest prawem zbiorowym. Nie dajmy się zwieść, zorganizowanie referendum nie jest i nigdy nie będzie przestępstwem. Siedem lat temu głosowało ponad dwa miliony obywateli - mówił Puigdemont. Później wsiadł do auta i odjechał w nieznanym kierunku. Turull powiedział, że zmienił zdanie co do planu działania ze względów bezpieczeństwa. Nie chciał być także zatrzymany przed parlamentem. Jeszcze w czwartek okazało się, że pojawienie się separatysty było dokładnie zaplanowane. Katalońska policja zatrzymała dwóch funkcjonariuszy, którzy pomagali mu przyjechać do Hiszpanii i uciec z niej przed aresztowaniem. Turull, który zdradził plany lidera separatystów, także jest podejrzewany o pomoc w zorganizowaniu ucieczki Puigdemonta. Policja wezwała go do złożenia wyjaśnień, zapewniając jednocześnie, że na razie nie ma oficjalnych oskarżeń. Lider ruchu separatystycznego podejrzewany o współpracę z Rosją Puigdemont przez lata był liderem ruchu separatystycznego w Hiszpanii W 2017 roku zorganizował referendum, które hiszpański Trybunał Konstytucyjny uznał za nielegalny. Politykowi to jednak nie przeszkadzało i ogłosił niepodległość Katalonii. Wkrótce usłyszał zarzuty defraudacji pieniędzy w związku z nielegalnym referendum i musiał uciekać z kraju. Jest poszukiwany na terenie Hiszpanii. Z doniesień medialnych wynika, że Puigdemont był wspierany przez Rosję. Według madryckiego dziennika "El Debate" Moskwa miała mu przekazać 10 milionów dolarów na "wszystkie wydatki" po ucieczce z kraju. Dodatkowo w 2017 roku - tuż przed referendum - Kreml oferował aż 500 mld dolarów gwarancji w przypadku w przypadku oderwania się regionu od Hiszpanii. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!