Szturm na Kapitol. Sprawcy mogą trafić za kratki nawet na 20 lat
Federalny wymiar sprawiedliwości oskarżył już ponad 150 osób o udział w aktach przemocy na Kapitolu 6 stycznia. Niektórym grozi nawet 20 lat pozbawienia wolności.

Prokurator federalny Michael Sherwin na konferencji prasowej poinformował, że 50 osób jest sądzonych przez sądy w Waszyngtonie.
Według Sherwina liczba osób postawionych w stan oskarżenia może jeszcze wzrosnąć, bowiem śledczy zebrali informacje o ok. 400 osobach, które brały udział w zamieszkach na Kapitolu.
Sherwin wyjaśnił, że początkowo sądy stawiały oskarżonym dość proste zarzuty, takie jak "nieuprawnione wtargnięcie" lub "nielegalne posiadanie broni". Jednak są też akta, w których obecnie znajdują się surowsze zarzuty, w tym przemoc wobec funkcjonariuszy policji, a niektórym oskarżonym grozi kara nawet do 20 lat więzienia.
W ataku zwolenników byłego prezydenta USA Donalda Trumpa na Kapitol 6 stycznia zginęło pięć osób, w tym jeden policjant. W pobliżu siedziby Kongresu znaleziono domowej konstrukcji bomby i inne materiały wybuchowe.
"Bohaterowie" zamieszek na Kapitolu
6 stycznia prezydent Donald Trump zachęcał zwolenników do marszu na Kapitol, powtarzając przy tym niepoparte dowodami twierdzenia, że listopadowe wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Tłum wtargnął do Kongresu w trakcie procedury zatwierdzania rezultatów wyborczych przez parlamentarzystów. Świat obiegły zdjęcie zwolenników Trumpa demolujących "świątynię" amerykańskiej demokracji. Wielu z nich zostało już zatrzymanych.





