Późnym wieczorem nieprzejezdnych było w obu krajach kilkaset dróg, w tym tras szybkiego ruchu i autostrad. Głównym problemem dla kierowców są podtopienia oraz zalegające na drogach przeszkody, głównie połamane drzewa. Jedno z upadających drzew spadło wieczorem na samochód ciężarowy w okolicach miasta Montijo, w aglomeracji Lizbony w Portugalii. W wyniku zdarzenia śmierć poniósł kierowca pojazdu. Drugą ofiarą jest mieszkaniec Castro Daire, w dystrykcie Viseu, na północy Portugalii. Mężczyzna poniósł śmierć wskutek zawalenia się domu. Zdaniem ekspertów, budynek o słabej konstrukcji znajdował się na bardzo podmokłym terenie, co przy silnym wietrze było decydujące dla katastrofy. Trzecią ofiarą sztormu Elsa jest mężczyzna, który zginął w Asturii, na północy Hiszpanii, przywalony przy jednej z dróg przez osuwającą się ziemię. Wiatr nawet do 160 km/h W Hiszpanii jednym z najbardziej doświadczonych przez sztorm regionów jest Galicja, na północnym-zachodzie. Wieczorem pozbawionych energii elektrycznej z powodu zerwania przez wiatr sieci energetycznych było tam ponad 30 tys. gospodarstw domowych. W niektórych częściach Hiszpanii, gdzie prędkość wiatru dochodziła w czwartek do 160 km/h, sztorm zrywał dachy z budynków oraz wyrywał drzewa z korzeniami. W Andaluzji, na południu kraju, z powodu intensywnych opadów wylało kilka rzek. Wieczorem najtrudniejsze warunki panowały w Nervie, gdzie woda wdarła się na ulice andaluzyjskiej miejscowości, porywając auta. W niektórych częściach miasteczka poziom wody przekroczył 1,5 m. Zamknięte lotniska Wśród zamkniętych z powodu sztormu kilku portów lotniczych jest m.in. główne lotnisko Azorów im. Jana Pawła II w Funchal. Noc z czwartku na piątek spędzi tam ponad tysiąc turystów. Ruch lotniczy na atlantyckim archipelagu ma zostać przywrócony w piątek rano.