Jednak Elżbieta Malanowska ze względów na bezpieczeństwo porwanych nie może mówić o szczegółach jego pracy. - Sytuacja jest bez zmian. Jesteśmy wszyscy w biurze. Pracuje sztab kryzysowy. Czekamy - podkreśla. Jednocześnie przyznaje, że do tej pory nie było kontaktu z porywaczami. - To nic nadzwyczajnego. Musi minąć trochę czasu - tłumaczy. Do napadu na drobnicowiec Szafir doszło ubiegłej nocy, około 35 mil morskich od wybrzeża Nigerii. Do statku pływającego pod cypryjską banderą zbliżyły się dwie łodzie z uzbrojonymi napastnikami. Na pokładzie znajdowało się w sumie 16 Polaków. Pięciu porwano. Pozostali są bezpieczni.