Reporterce CNN udało się nagrać rozmowę z przemytnikiem ludzi z Trypolisu w Libii. Z materiału wynika, że przestępcy bezwzględnie wykorzystują biednych i zdesperowanych imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Dziennikarka, w rozmowie z senegalskimi i malijskimi przemytnikami, podała się za Syryjkę, która za wszelką cenę chce przepłynąć do Europy. Kobieta została przewieziona do magazynu na przedmieściach Trypolisu, gdzie spotkała innych imigrantów oczekujących na transport. Stłoczeni ludzie przebywali w budynku w dramatycznych warunkach sanitarnych. Choć reporterce obiecano, że na łodzi będzie zaledwie 80 imigrantów, na transport oczekiwało setki osób. Z racji tego, że dziennikarka podała się za Syryjkę, cena za przewiezienie do Europy wynosiła 1000 dolarów. Przemytnicy uważają Syryjczyków za bogatszych od mieszkańców Afryki i z tego powodu wyłudzają od uciekinierów z Bliskiego Wschodu większe sumy pieniędzy. Jednocześnie negocjujący z reporterką CNN przemytnik zapowiedział, że za każdego przyprowadzonego Syryjczyka, kobieta dostanie 100 dolarów upustu. Jeśli udałoby się jej przyprowadzić 10 osób, podróżowałaby za darmo. Mężczyzna powiedział zszokowanej kobiecie, że tego typu praktyka jest powszechnie przyjęta przez przemytników. "Upusty" przyczyniają się do przeładowania statków z imigrantami, a w konsekwencji do katastrof na morzu. W 2015 roku ponad 1600 osób poniosło śmierć próbując przedostać się przez Morze Śródziemne do Europy.