Poszukiwani Ryan McPherson i Daniel Tanner zbiegli do sąsiadującej z Tajlandią Kambodży. Wcześniej zostali zatrzymani, ale zwolniono ich gdyż zdaniem funkcjonariuszy tajskiej policji, nie złamali prawa, a jedynie przepisy celne - donosi serwis BBC News. Amerykanie na czarnym rynku nabyli pochodzące ze szpitala w Bangkoku organy ludzi, w tym dzieci, a następnie chcieli wysłać je w paczkach do Stanów Zjednoczonych. Tajska policja przejęła m.in. przesyłkę zawierającą głowę dziecka, dziecięcą stopę, przebite serce dorosłego człowieka czy fragment wytatuowanej ludzkiej skóry. Szokująca zawartość paczek została odkryta przez pracowników firmy przesyłkowej DHL, którzy postanowili prześwietlić pudła zawierające ponoć zabawki, a wysłane na adres w Las Vegas. Szpital w Bangkoku oświadczył, że zawartość paczek została skradziona z muzeum medycyny sądowej. Dlaczego tajska policja wypuściła na wolność McPhersona i Tannera? Ponoć dopiero teraz w śledztwie pojawiły się "nowe okoliczności". "Uzyskane przez nas dowody wskazują na to, że ludzkie organy zostały skradzione albo nabyte od złodziei" - powiedział agencji AP komisarz Sombat Milintachinda z policji miasta Bangkok. McPherson i Tanner wiele lat temu byli notowani przez amerykańską policję. Mężczyźni filmowali walczących ze sobą bezdomnych, których prowokowali do bójek.