Na okładce, demokratyczny kandydat na prezydenta ubrany jest w islamski strój i turban na głowie, a jego żona w wojskowe spodnie moro z przewieszonym przez ramię kałasznikowem. Do tego na ścianie Gabinetu Owalnego wisi portret arabskiego przywódcy, a w kominku paląca się amerykańska flaga. Okładka wywołała spore oburzenie za Oceanem. Numer trafił do kiosków w poniedziałek. Ludzie ze sztabu wyborczego Obamy mówią, że okładka, opatrzona tytułem "Polityka strachu" jest "niesmaczna i obraźliwa". "New Yorker" odpiera zarzuty, twierdząc, że chodzi o satyrę, "łączącą różne nieprawdopodobne wizerunki państwa Obamów i ukazującą je jako oczywiste wypaczenia". Rzecznik kampanii Obamy, Bill Burton, nie podziela tej opinii. - "New Yorker" może uważać, jak wyjaśniał nam to jeden z jego pracowników, że ich okładka jest satyrycznym ośmieszeniem karykaturalnego wizerunku, jaki próbują stworzyć prawicowi przeciwnicy Obamy. Ale większość czytelników uzna (okładkę) za niesmaczną i obraźliwą. Też tak uważamy - powiedział Burton. "New Yorker" tłumaczy, że wszystkie elementy okładki - płonąca flaga, nacjonalistyczno-radykalny i muzułmański ubiór, portret na ścianie - są echem któregoś z ataków na czarnoskórego senatora z Illinois. Pismo uważa, że w zwierciadle satyry ukazało uprzedzenia, nienawiść i absurd. Zwrócono przy okazji uwagę, że wewnątrz numeru są dwa artykuły o Obamie, oba "bardzo poważne". Rzecznik Johna McCaina, republikańskiego rywala Obamy, zgodził się z opinią, że okładka jest "niesmaczna i obraźliwa".