- Do katastrofy doszło w przestrzeni powietrznej Ukrainy, która ponosi wszelką, pełną odpowiedzialność za to, co się zdarzyło - powiedział szef rosyjskiego resortu obrony na konferencji prasowej z ministrem obrony Malezji, Hishamuddinem Tun Husseinem. W wyniku najprawdopodobniej omyłkowego zestrzelenia samolotu przez wspieranych z Moskwy separatystów zginęło 298 osób. Według Szojgu, "gdyby Ukraina rozwiązywała swoje wewnętrzne problemy bez uciekania się do działań zbrojnych, to do tragedii by nie doszło". Szojgu odniósł się w ten sposób do działań Ukrainy po tym, jak rosyjska armia dokonała aneksji Krymu w marcu tego roku, a następnie zorganizowała zbrojne separatystyczne bojówki na wschodzie kraju. - Zadaliśmy stronie ukraińskiej 10 prostych pytań, odpowiedzi na nie mogłyby rozjaśnić okoliczności tego, co się stało - powiedział. - Niestety, na żadne z tych pytań nie dostaliśmy do tej pory odpowiedzi - dodał. Wizyta szefa obrony Malezji "ma charakter pozaplanowy i wiąże z katastrofą malezyjskiego boeinga na Ukrainie" - stwierdził Szojgu.