Jeżeli uczeń przekroczy limit użycia niecenzuralnych słów, czekają go dodatkowe zajęcia, wychowawcza pogadanka, a nawet prace w czynie społecznym. Pomysł nie przypadł do gustu rodzicom, których powiadomiono o rozpoczynającej się w przyszłym tygodniu akcji. Przeciwko są także nauczyciele, którzy podkreślają, że przekleństwa nie powinny być częścią codziennego języka. A uświadomieniem tego powinna zajmować się właśnie szkoła. Ciekawe, jaki do tej inicjatywy będą mieli stosunek sami uczniowie.