Związek zawodowy GMB potwierdził w czwartek, że prawie 50 pracowników składu w Beith, ok. 30 km od Glasgow, rozpocznie w poniedziałek strajk, gdyż jak wyjaśnia, ministerstwo obrony wbrew złożonym obietnicom, nie przedstawiło żadnych konkretnych propozycji płacowych. Dwutygodniowy protest będzie znaczącą eskalacją sporu między zatrudnionymi w GMB a DE&S, agencją brytyjskiego ministerstwa obrony zajmującą się dostawami i zaopatrzeniem dla wojska. Konflikt dotyczy wynagrodzeń i premii pracowników składu. W czerwcu i lipcu GMB zorganizował kilka jednodniowych strajków - pierwszych w historii agencji. Strajk w montowni pocisków. Brytyjski MON: Pomoc dla Ukrainy nie ustanie GMB szacuje, że jego członkowie, którzy obsługują, ładują i transportują pociski, zarabiają nawet 18 tys. funtów rocznie mniej niż wyspecjalizowany personel, który je montuje. Ci wykwalifikowani pracownicy otrzymali podwyżki płac i premie, aby powstrzymać ich przed odejściem do lepiej płatnych miejsc pracy w sektorze prywatnym. - Proponowany strajk nie będzie miał wpływu na nasze bieżące wsparcie dla Ukrainy. DE&S ma dobrze opracowane plany awaryjne, aby złagodzić jego skutki, zapewniając jednocześnie, że wszystkie działania są wykonywane bezpiecznie przez odpowiednio przeszkolonych pracowników - zapewnił rzecznik ministerstwa obrony. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!