Sędzia Kathrine Mackie nazwała atak "zupełnie niesprowokowanym" i za okoliczność obciążającą uznała to, że jego sprawca był w posiadaniu niewielkich rozmiarów noża sprężynowego, noszonego na kółku z kluczami - choć w ataku na Polaka nie posłużył się nim. W przeszłości był już dwukrotnie karany za noszenie noża w miejscu publicznym. Łączny wymiar kary obejmuje 14 miesięcy pozbawienia wolności za napaść oraz 5 miesięcy za posiadanie noża. Pracujący jako kelner we włoskim barze Polak został napadnięty przez Hislena w nocy, gdy wraz z kolegą wracał do domu po pracy. Hislen, który szedł z przeciwnego kierunku, zorientował się, że ma do czynienia z obcokrajowcem, zatrzymał go, zaczął okładać pięściami i obrażać słownie. Następnie zastosował wobec niego chwyt uniemożliwiający swobodę ruchów. Ch. zdołał się wyrwać i wrócić do baru, skąd zawiadomił policję. Zatrzymała ona sprawcę w pobliżu miejsca napadu. Hislen, który odsiadywał karę pozbawienia wolności za inne przestępstwo, był na przepustce z zakładu karnego. Za kilka tygodni miał być warunkowo zwolniony po odbyciu części wyroku. W dniu napaści na Polaka pił na mieście z kolegą.