69-letni mężczyzna zaginął latem 1980 roku. Jego los wyjaśnił się dopiero, gdy w ubiegłym tygodniu 18-letni spacerowicz natrafił w lesie w powiecie Landshut w południowo-wschodniej Bawarii na ludzkie kości. Zawiadomiona policja podjęła tam poszukiwania, odkrywając szkielet wiszący na świerku na wysokości 11 metrów. Na dodatkowej lince umocowany był pistolet, z którego samobójca się zastrzelił. Jako kryjówkę dla swych zwłok wybrał porośnięte gęstwiną zbocze. Tożsamość mężczyzny ustalono dzięki testom DNA i protezie kości biodrowej.