- Liban nie jest już izraelskim problemem. Izrael jest obecnie państwem na Bliskim Wschodzie, które jasno i zdecydowanie opowiada się za niepodległym Libanem - mówił na konferencji prasowej, przebywający w Rzymie Peres. Dodał jednocześnie, że obawia się o przyszłe stosunki z Syrią, mającą duży wpływ na Liban i - w przeciwieństwie do Izraela - nie zamierzającej się stamtąd wycofywać. Izraelskie wojska miały opuścić terytorium swego północnego sąsiada do 7 lipca. Zaciekłe ataki ze strony islamskiego Hezbollahu sprawiły jednak, że ewakuacja odbyła się znacznie wcześniej, w pośpiechu i wśród ogólnego chaosu.