W opublikowanym w poniedziałek oświadczeniu Szeszelj wyraża opinię, że należy mu się odszkodowanie za "elementarne łamanie praw człowieka" podczas dziewięciu lat od 2003 roku, odkąd przebywa w areszcie. Jego zdaniem, sąd stawia mu przeszkody w tym, by sam występował jako obrońca na swym procesie oraz rozmyślnie przeciąga sprawę. Szeszelj skarży się też, że nie może kontaktować się z rodziną, przyjaciółmi i lekarzem. ONZ-owski trybunał ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii poinformował, że Szeszelj złożył dokument 12 stycznia. Nie skomentował jego żądań. Były wicepremier Serbii i lider Serbskiej Partii Radykalnej (SRS) jest oskarżony przez trybunał haski o zbrodnie popełnione podczas wojen na Bałkanach w latach 1991-1993, w tym czystki etniczne. Twórca słynących z okrucieństw w Bośni i Hercegowinie oraz w Chorwacji paramilitarnych "czetników" nie przyznaje się do winy. Prokuratura postawiła mu zarzuty "planowania, podżegania i nakazywania prześladowań, eksterminacji, zabójstw, tortur i wypędzania" ludności nieserbskiej - głównie chorwackiej i muzułmańskiej - w Chorwacji, Bośni i Hercegowinie oraz Wojwodinie (północna Serbia). Grozi mu kara dożywotniego więzienia. Proces zaczął się w listopadzie 2006 roku, lecz został przerwany z powodu trwającego 28 dni strajku głodowego, prowadzonego przez Szeszelja. Domagał się on prawa do występowania osobiście w swojej obronie i sąd mu je przyznał. Proces rozpoczął się ponownie w listopadzie 2007 roku. W lipcu 2009 roku Szeszelj został skazany przez trybunał haski na 15 miesięcy więzienia za znieważenie sądu przez ujawnienie na łamach napisanej w więzieniu książki tożsamości trzech świadków, którzy pod pseudonimem zeznawali przeciwko niemu w procesie o zbrodnie wojenne. Sędzia nakazał Szeszeljowi wycofanie książki z jego strony internetowej. Podczas rozprawy o obrazę sądu, która odbyła się w maju 2009 r., oskarżony twierdził, że tożsamość świadków wcześniej ujawniły już inne media. Jego wina została potwierdzona przez sąd apelacyjny 19 maja 2010 r.