Zakaz pocałunków - przynajmniej teoretycznie - ma chronić młodzież szkolną przed ewentualnym molestowaniem. Miałoby do niego dochodzić podczas szkolnych inscenizacji sztuk. Jednak w przypadku "Romea i Julii" konieczna będzie poważna ingerencja w tekst sztuki. Cmoknięcia w policzek nijak będą się bowiem miały do słów bohaterki: "Przytknę usta do twych kochanych ust, może tam jeszcze znajdzie się jaka odrobina jadu, co mnie zabije w upojeniu błogim".