Gazeta powołała się na wyższych przedstawicieli władz unijnych, według których po niecałym półroczu urzędowania "lady Ashton, najlepiej opłacana kobieta-polityk na świecie, jest na krawędzi rezygnacji". Ich zdaniem, może ustąpić później w tym roku pod naciskiem zarzutów, że jest zbyt niedoświadczona i słaba na to, by sprawować obowiązki szefowej unijnej dyplomacji. "Każdy (jej) dzień jest ciężką walką. Nikt nie przepowiada, że może pozostać przez pięć lat, nawet ona sama" - powiedział cytowany przez "Daily Telegraph" anonimowy przedstawiciel Komisji Europejskiej. Współpracownicy Ashton zdementowali te doniesienia jako plotkarskie. "Została powołana przez przywódców unijnych na pełną pięcioletnią kadencję i zatwierdził ją Parlament Europejski. Pomyślnie pełni swą funkcję i wykonuje swą pracę" - powiedział gazecie jej rzecznik.