Zdaniem Brauna wyzwania, przed którymi stoją Niemcy, powodują, że rząd obchodzącej w środę 65. urodziny Merkel musi wytrwać do końca swojej kadencji. "Nie wydaje mi się, że SPD wycofa się" z koalicji - stwierdził Braun, podkreślając, że gabinet w Berlinie w najbliższej przyszłości mierzyć się będzie m.in. z kwestią brexitu. "Nie mogę oczekiwać, że niemiecka Volkspartei (partia masowa) powie: 'To jest dla nas moment odwrócenia się i zajęcia się sobą'" - podkreślił. Niepotrafiący od miesięcy wydobyć się z sondażowego dołka niemieccy socjaldemokraci byli przeciwni nominacji Ursuli von der Leyen, politycznej sojuszniczki Merkel, na szefową KE. Kanclerz Niemiec miała w ostatnim czasie powtarzające się napady drgawek. Do pierwszego ataku doszło 18 czerwca, kiedy witała w Berlinie nowego prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Sytuacja powtórzyła się 27 czerwca w zamku Bellevue, siedzibie prezydenta RFN Franka-Waltera Steinmeiera, podczas zaprzysiężenia nowej minister sprawiedliwości Christine Lambrecht, oraz 10 lipca w czasie wizyty premiera Finlandii Anttiego Rinne. Szefowa niemieckiego rządu przekonuje, że pierwszy napad był spowodowany odwodnieniem i upałami. Kolejne miały według niej podłoże psychiczne. Dokładna przyczyna dolegliwości niemieckiej polityk nie jest znana. W czwartek Merkel zapewniła, że dba o swoje zdrowie oraz zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka spoczywa na niej w związku z pełnioną funkcją.