- Uważamy, że jest to otwarte wtargnięcie. Pod cynicznym płaszczykiem Czerwonego Krzyża na nasze terytorium wjechały pojazdy wojskowe - powiedział Wałentyn Naływajczenko dziennikarzom. - W ostatnich dniach staliśmy się świadkami wyraźnie zaplanowanej i niebezpiecznej prowokacji przeciwko Ukrainie, w której cynicznie wykorzystano szanowaną międzynarodową organizację Czerwonego Krzyża. Jest to prowokacja z tak zwanym konwojem humanitarnym - podkreślił Naływajczenko powtarzając, że kilkadziesiąt ciężarówek wjechało na terytorium Ukrainy z Rosji bez uzgodnienia tego z władzami w Kijowie. "Ciężarówki będą wykorzystane do transportu uzbrojenia" Szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy uważa też, że kierowcy rosyjskich ciężarówek z pomocą humanitarną dla wschodnich regionów Ukrainy to w rzeczywistości personel do obsługi sprzętu wojskowego przekazanego przez Rosję separatystom. W ocenie Naływajczenki ładunek, który wieziony jest w tych pojazdach nie jest pomocą dla mieszkańców objętych walkami terenów, lecz wsparciem dla działających tam bojowników. - Te ciężarówki będą wykorzystane do transportu uzbrojenia. Po udanych działaniach naszych wojsk terrorystom katastroficznie brakuje środków transportu - powiedział w piątek na konferencji prasowej szef SBU. - Uważamy, że kasza i inne artykuły, które są przewożone przez ten konwój, znajdą się w piwnicach i magazynach ugrupowań terrorystycznych - dodał Naływajczenko.