O. Rydzyk namaścił swoich faworytów w eurowyborach. Szef Radia Maryja osobiście zagłosuje na tego ostatniego - ustalił portal tvp.info. "Ojciec dyrektor" nie wskazując "jedynek" PiS, pogroził palcem Jarosławowi Kaczyńskiemu? Mularczyka startującego z Warszawy, Jacynę-Onyszkiewicza - kandydata z Poznania i wystawionego w Toruniu Przybylskiego o. Rydzyk wskazał w dwóch audycjach z cyklu "Rozmowy niedokończone" w Radiu Maryja. - W Poznaniu bardzo porządny człowiek to jest pan prof. Jacyna-Onyszkiewicz, zna go Poznań, czy gdzie indziej. Albo na przykład ja bym w Warszawie nie na pierwsze miejsce głosował, ale na drugie. Patrzę, co kto robi, jak mogę liczyć na kogoś, czyli na posła Mularczyka - ogłosił ojciec Rydzyk w audycji, którą nadano 13 maja. Po uwadze księdza prowadzącego, że Arkadiusz Mularczyk startuje z trzeciego miejsca, Rydzyk się poprawił: - To go na trzeciego wepchnęli? To tam też jest ciekawie! - komentował. Z kolei w audycji z 21 maja ojciec Tadeusz Rydzyk ujawnił, na kogo sam zagłosuje. - Ja osobiście będę głosował w Toruniu, wiem na kogo, nie na Libertas, tylko na drugie miejsce z partii PiS, z tego ugrupowania. Bo znam tego człowieka, patrzę na wszystkich i tego znam, wiem co robił dotąd, co może robić, jaki ma charakter, jaką hierarchię wartości i tak dalej - oznajmił. Z drugiego miejsca w Toruniu kandyduje Przemysław Przybylski, kandydat mało znany, ale za to słynący ze świetnych kontaktów z ojcem dyrektorem. Żaden z kandydatów wskazanych przez ojca Rydzyka nie kandyduje z pierwszego miejsca. Zdaniem dr. Jacka Kucharczyka, socjologa z Instytutu Spraw Publicznych, dyrektor Radia Maryja chce w ten sposób "pogrozić palcem prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu". - Wybierając posłów z dalszych miejsc chce pokazać, że nie akceptuje niektórych wyborów tej partii - komentuje dr Kucharczyk. - Ciekawy eksperyment szykuje się w okręgu kujawsko-pomorskim, czyli na terenie ojca Rydzyka. Duchowny popiera Przybylskiego, podczas gdy z pierwszego miejsca startuje Ryszard Czarnecki. Po wyborach okaże się, kto ma na tym terenie prawdziwa władzę - dodaje socjolog. Poparcie szefa Radia Maryja już niejednokrotnie okazywało się kluczowe. Przed poprzednimi eurowyborami ojciec Rydzyk również popierał kandydatów z dalszych miejsc, m.in. Zbigniewa Kuźmiuka z PSL oraz kandydatów LPR Urszulę Krupę i Filipa Adwenta. Z tej trójki każdy polityk dostał się do europarlamentu, zdobywając ostatecznie więcej głosów niż kandydaci z pierwszych miejsc. Czy i tym razem poparcie ojca dyrektora zadecyduje o wyniku wyborów? - Wiele zależy od frekwencji. Jeśli będzie niska, to poparcie może trochę pomóc. Choć nie tak mocno, jak w eurowyborach z 2004 roku. Od tamtego czasu autorytet ojca Rydzyka nieco jednak zmalał - komentuje dr Jacek Kucharczyk.