- Nie mógł mówić, ale powiedział to, jedynie poruszając ustami: "Nie chcę umierać. Proszę, nie pozwólcie mi umrzeć". Poświęcił się dla kraju, ponieważ go kochał - powiedział generał w rozmowie z agencją Associated Press. Jak dodał, ostatnie dwa lata spędził u boku Chaveza, w tym ostatnie chwile życia. Według gen. Ornelli w chwili śmierci nowotwór był bardzo zaawanasowany. Nie chciał odpowiedzieć, czy Chavez miał przerzuty na płuca. Gen. Ornella rozmawiał z AP przed Akademią Wojskową w Caracas, gdzie trumna ze zwłokami Chaveza wystawiana jest do piątku na widok publiczny. Tego dnia odbędą się uroczystości pogrzebowe z udziałem przywódców wielu państw. Hugo Chavez zmarł we wtorek w szpitalu wojskowym w Caracas. Miał 58 lat. Od połowy 2011 roku zmagał się z chorobą nowotworową. Na Kubie przeszedł cztery operacje. Gdy 18 lutego wrócił do kraju, stan jego zdrowia szybko się pogarszał, m.in. miał bardzo poważną infekcję dróg oddechowych i problemy z oddychaniem. Obowiązki głowy państwa przejął wiceprezydent Nicolas Maduro, a wybory prezydenckie mają zostać rozpisane w ciągu 30 dni.